Ponura pogoda nie nastraja do aktywności. Dla mnie chorowanie jest karą. Wydawać się może, że odpoczywając w domu człowiek może pewne rzeczy przemyśleć, coś dopracować, nad czymś się zastanowić. Ja natomiast w ogóle nie mogę się skupić i rzeczowo myśleć. A wręcz przemyślenia mnie osłabiają!

Fatalny a zarazem dobry okres na chorowanie. Z jednej strony finisz kampanii przedwyborczej (w którą jestem włączony), konferencja GTN (za którą również czuję się w części odpowiedzialny), a z drugiej strony to budżet już złożony, wszyscy zaabsorbowani wyborami i nic w zasadzie się nie dzieje. Nie wybierałem sobie okresu do chorowania, wręcz się zaszczepiłem, ale nic z tego. Moja odporność jednak osłabła. Wiem chyba jakie są tego przyczyny.

!!!

Końcówka kampanii to chaos marketingowy. Nie podoba mi się działanie niektórych osób i komitetów. Jako kandydat na Radnego z pełną odpowiedzialności traktuję to co można i nie można:
– plakaty na słupach (umowę podpisałem z właścicielem słupów),
– balustrady przy drodze (mam decyzję o zajęciu pasa drogowego),
– bilbordy i banery (zawsze z właścicielem terenu uzgodnione),

a inni??? Samowolka, nie rzadko chamówa!!!

Nie będę się żalił na innych, ale jak mamy być Radnymi łamiąc zasady uczciwej konkurencji i tumaniąc ludzi swoim wizerunkiem (nie ważne jaki 🙁 – byle był widoczny) to ja z tym się nie zgadzam!!!. Obserwując to, chyba dochodzę do wniosku, że moja żona ma rację: polityka jest brudna i pozbawiona wszelkich uczciwych reguł. Staram się w to nie wierzyć, ale coraz bardziej dochodzę do przekonania, że jestem naiwny :).
I to mnie osłabia.