Też potrafię bawić się jak dziecko :)
Wydać się to może co niektórym, że jest to niemożliwe. Ale ja oprócz tego, że czytam pisma fachowe, śledzę budżety, analizuję wiele cyferek i wymyślam nowe rozwiązania, to też potrafię bawić się jak dziecko. I tą zabawką jest jedyna gra komputerowa, w której się zanurzyłem dogłębnie. Ale jaka to gra to tylko fani WoWa wiedzą.
Gra być może podobna do wszystkich innych gier strategicznych, jednak świat, w który ona wprowadza jest niesamowity. Ostatnio po filmie kinowym Avatar byłem pod wrażeniem rozwiązań 3D w telewizji, ale również animacją, którą wykorzystano w tym filmie. A animacja jest właśnie z gier RPG m.in. z WoWa (skr. od World of Warcraft). Nie mam wiele wolnego czasu, jednak tak na prawdę to ja wypoczywam „odchodząc” w świat fantazji. W grach RPG, a zwłaszcza tych on-line jest się anonimowym bohaterem. Nikt ciebie nie ocenia po tym kim jesteś, skąd pochodzisz, jakie masz poglądy, z kim się spotykasz. Tam bohater jest oceniany po tym co robi, jakie ma osiągnięcia, jaki jest aktywny. I to jest to czego brakuje światu realnemu. Stereotypy i postrzeganie selektywne innych jest zakałą świata rzeczywistego. Świat fantazji tego nie zna i tego nie potrzebuje. Podobne motto jest wysnute z filmu Avatar J.Camerona: w zdrowym ekosystemie, sztuczna ingerencja jest skazana na niepowodzenie.
Moim głównym bohaterem jest Paladyn (nie ważne, że to kobieta) – wybitny rycerz, wzór cnót rycerskich. Tak też w świecie fantazji widziałem swoją rolę. Jednakże całkiem od nie dawna stworzyłem drugą swoją postać Huntera (łowcę). Łowcy są zabójczymi strzelcami, potrafiącymi zabić swych przeciwników z dużego dystansu. Być może takie zapędy nie pasują do mnie, ale z pewnością poprawiły by mi nastrój choćby w świecie fantazji.
Oznacza to ni mniej ni więcej tylko to, że w świecie realnym zbiór cnót i wybitności przegrywa z podstępem i cwaniactwem. Grając tym bohaterem faktycznie uczę się większej przebiegłości.
Pozdrawiam tym samym wszystkich graczy.