Jest tylko jedno ograniczenie rozwoju firmy - upływający czas

Prawdziwa pasja mojej żony …

broszki, hand made, rękodzieło

To co pochłania czas mojej żony to „prawie masowa” produkcja broszek artystycznych. Cuda, cudeńka, nawet ja odporny na sztukę wychodzę z zachwytu nad tym co powstaje. W załączeniu kilka wzorów. W razie pytań e-mail prosto do artysty: heeva@wp.pl

czytaj dalej…

Impreza przy gitarze – ale nie jednej !!!

impreza przy gitarze

Impreza na prawdę była odjazdowa. Z niczego zrobiła się jazda na pięć gitar. Paweł nas zaprosił na niewinną imprezę przy grilu. Wspomniał tylko, że zaprosił dwóch Włochów i kilku kolegów. Zaczęło się fajnie, a rozwinęło fantastycznie.

czytaj dalej…

Idą święta, a mojej Ewuni nie ma!!!

masa solna, gips

Grudzień i okres przedświąteczny to okres bardzo intensywnej twórczości mojej Ewy. Stale coś tworzy, czy to anioły z masy solnej, czy to gipsowe ozdoby choinkowe czy nowe obrazy w technologii mieszanej (gips, brokat, farby). To wszystko składa się na to, że jej faktycznie w domu nie ma. czytaj dalej…

Pierwsi przeciwnicy mojego startowania

Mierzenie się z nowymi wyzwaniami to nie tylko element kompetencji zawodowych. To również odporność psychiczna, ale i prawdziwa rozterka duchowa. Moje decyzje o kandydowaniu nie każdemu się podobają. Czy może i oni zmienią decyzję? czytaj dalej…

Mój pies – wierny przyjaciel

Ostatnio oglądałem fantastyczny film „Marley i Ja”. Film, oparty na bestsellerowych pamiętnikach Johna Grogana, opowiada o perypetiach pewnego ambitnego dziennikarza z psem Labradorem. Film przypomina mi troszkę moje własne realia. czytaj dalej…

Wszelkie prawa do treści, prezentowanych na tym blogu należą do jego autora. Wpisy na tym blogu są prywatnymi opiniami autora. Za treść komentarzy autor nie ponosi odpowiedzialności.

Autor zezwala na cytowanie zamieszczonych przez niego wpisów wyłącznie z podaniem źródła w formie linku do konkretnego wpisu.